Dzień 43

Odespałem wczorajszą imprezę, jeśli tak można powiedzieć po ok. 5 godzinach snu 🙁 . Potem była pożegnalna piłka w Korei. Również miło i sympatycznie się z kolegami rozstałem. Będzie mnie im brakowało (tak mówili 🙂 ), nie wiedzą kto teraz zagra na lewej obronie 🙂 . Oczywiście zawsze mam tutaj miejsce, kto wie jak życie się ułoży, czy jeszcze kiedyś spotkamy się na boisku, czy może w innych okolicznościach. Żałuję tylko, że nie zrobiłem sobie wspólnego zdjęcia z całą grupą, sam nie wiem jak mogłem o tym nie pomyśleć 🙁 .

Od dzisiaj jesteśmy już we dwójkę do mojego powrotu do Polski. Odebrałem Pawła z lotniska. Doleciał ok 20:30 potem jeszcze dojazd na wyspę i 22 byliśmy w naszym apartamencie. Chyba słabo karmili w jego locie, bo oprócz zmęczenia był bardzo głodny 🙂 . Zakupiliśmy więc już na miejscu porcję kurczaka i w domu chwilę jeszcze, chwilę pogadaliśmy. Generalnie ja dzisiaj też mocno zmęczony, podobnie jak Paweł po podróży, więc idziemy szybko spać. Niedziela po wczorajszej imprezie powinna być na relaks, nie dało się jednak  wypoczywać w ciągu dnia. Pewnie te ostatnie w Korei juz takie będą. Jutro mamy iść wspólnie na pożegnalny obiad z chłopakami z naszego apartamentowca, chyba w środę pożegnalny obiad z członkami naszego zespołu, pozostaje jeszcze wtorek do zagospodarowania 🙂 .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *